Pinie, sosny, bukszpany, cyprysy, drzewka cytrynowe, pomarańczowe, brzoskwinie a na chodnikach i trawie leżą panoszące się wszędzie owoce morwy. Zajrzałem do parku Bagh-e Eram. Co prawda turyści są tu wyceniani trzykrotnie wyżej na bilecie wstępu niż tubylcy i płacą 150 000 riali, ale nikt nie powiedział, że zwiedzanie to tylko tania sprawa 🙂
Park naprawdę robi wrażenie i nie chodzi tu tylko o to, że jest wspaniale utrzymany, że trawniki są przystrzyżone, drzewka podlewane, że róże otaczają wszystko dookoła swoim zapachem, że są tu rośliny z całego świata. Nie, nie o to chodzi.
Park Bagh-e Eram w Sziraz to łącznik pomiędzy światami. Tam za wejściową bramą jest zwykły świat zwykłych spraw, które co prawda napawają Irańczyków obawą, ale dają też pewną nadzieję. Bagh-e Eram to świat głównie dla młodych, dla studentów, którzy za okazaniem legitymacji wchodzą tu za darmo. Im dalej zabrniemy w alejki, im więcej razy skręcimy, tym coraz więcej splecionych rąk. Im głębiej w park, tym chusty dziewczyn coraz bardziej spadają. Trzymają się ledwo, ledwo, zahaczone gdzieś na upiętych włosach.
Wydaje się, że wystarczy byle podmuch, by chusta gdzieś odleciała. Dając nadzieję, że powróci to, na co wszyscy młodzi czekają, w imię czego i w myśl czego wyszli na ulice po wyborach w 2009 roku. I jak to powiedziała poznana na chwilę Iranka „nie będzie musiała nosić tego czegoś” (chociaż określenie było bardziej dobitne). Ale wtedy wysiadając z samolotu z Tbilisi na lotnisku w Teheranie, szybko założyła zwisającą do tej pory swobodnie chustę, mówiąc, że „jestem grzeczną dziewczynką”.
Coś tu w Iranie wisi w powietrzu. Może to coś związanego z tym, że jak mi powiedziano Ahmadineżad nie startuje już w wyborach, że odchodzi? A póki co pomiędzy krzewami, widzę ściskające się pary. Bo jak to powiedział pewien Irańczyk: Wiesz Paweł, co prawda nie wolno mieć dziewczyny, ale każdy ma. Ja jutro jadę do swojej.
Jak widać nawet wiara i nakazy religii nie mogą oszukać natury 🙂 Nawet jeśli nakazują Ajatollahowie.
3 komentarze
Osmól – przyjemnie odrywasz od warszawskiej codzienności. Aż cię sobie zasubskrybowałem. A ten wpis toż to czysta erotyka. Malinowy chruśniak mi się przypomniał z matury.
„co prawda nie wolno mieć dziewczyny, ale każdy ma” – szukasz? przywieziesz sobie jakąś 😉
@sdfagf
Jedyną odpowiedzią może być tylko: inszallach 🙂
Iranki są naprawdę bardzo ładne i muszę zrewidować deczko swoją prywatną mapę urody ładniejszej części tego świata 🙂