Młyny obok Jajce w Bośni i Hercegowinie leżą deczko na uboczu. Trzeba wiedzieć o ich istnieniu, by specjalnie tu przyjechać. A wierzcie mi, że warto, bo to jedna z ciekawszych atrakcji okolicy. Tu nie da się nie uśmiechnąć.
Do miasta Jajce podczas mojej ostatniej wizyty przyjechałem autobusem, zatem dojazd do tych pięknych, zabytkowych młynów był utrudniony. Cóż, to jednak około 5km drogi od centrum miasta. Dlatego wtedy skupiłem się na atrakcjach miasteczka Jajce. Ale ostatnim razem przyjechałem ze znajomymi samochodem, grzechem było zatem nie przyjechać, by zobaczyć słynne młyny (zwane tu Mlinčići)
Kiedy wysiadam na małym parkingu tuż obok, od razu przed oczami mam ten fascynujący widok. Mały staw, a nad nim maleńkie domki, między którymi przelewa się woda. Patrząc na to człowiek się zastanawia czy to jakaś wioska karłów, czy może trafił do Hobbitonu i zaraz pojawią się ci hedonistycznie nastawieni do życia mieszkańcy bajkowej krainy. Wszystko jest tu takie w skali mikro, ale jednocześnie wszystko ma sens.
Młyny nad Pliwą koło Jajce
W rzeczywistości to, co oglądamy, to kompleks zabytkowych młynów. Ponieważ woda w tym miejscu spływa szerokim przelewem pomiędzy Małym i Wielkim Jeziorem Pliwskim. Można tu było zbudować wielki młyn, ale wymagałby on dużych nakładów środków. Dlatego dawni budowniczowie postanowili współdziałać z przyrodą. systemem małych kanałów zaczęli rozprowadzać wodę pomiędzy niewielkimi młynami. Owe domki są większe lub mniejsze. Ale z wielkości sądząc, nie mieściły więcej niż trzy kamienie młyńskie do mielenia zboża. Zresztą można się o tym przekonać, chodząc między nimi. Przy części z nich zachowały się łopaty, które poruszały umieszczone wyżej żarna.
Szukając informacji o młynach obok Jajec, trafiłem na stronę, która podaje, że według informacji z roku 1562 znajdowały się tu 24 młyny, z czego działało 18. Sto lat później ich ogólna liczba wzrosła do 26. Korzystali z nich rzecz jasna okoliczni chłopi, którzy zwozili ziarno, a odbierali mąkę. Dziś podobno dwa z tych małych młynów ponownie działają. Oczywiście jest to raczej na pokaz dla turystów, bo przecież jest to jedna z ciekawszych atrakcji turystycznych Bośni i Hercegowiny.
Warto jeszcze wspomnieć, że w roku 2011 cztery młyny zostały podpalone przez nieznanych sprawców. Niemal doszczętnie spłonęły, ale na szczęście zostały odbudowane i dziś ponownie cieszą oczy zwiedzających.
Spacer pomiędzy młynami
Cały kompleks jest niewielki, zatem obejście go dookoła trwa kilka minut. Ale warto wejść na drewniane kładki prowadzące między „domkami”. Chodząc zobaczymy, że każdy młyn ma swój numer, a jeśli jesteśmy dostatecznie wysocy, to można zajrzeć do wnętrza, bo w niektórych pomiędzy dachem a ścianą, zostawiono prześwit. Wtedy można obejrzeć koła młyńskie.
Idąc na kładki na pewno warto też zwrócić uwagę na system rozprowadzania wody kanałami. Wszystko zostało przemyślane, by nie marnować mocy spływającej wody.
Poza sezonem możecie mieć to miejsce tylko dla siebie i zamiast gwaru rozmów i krzyków innych turystów, posłuchać skrzypienia drewnianej kładki i szumu spływającej wody.
Nie dam też rady tego wyjaśnić, ale te małe młyny obok Jajce napełniają jakimś takim optymizmem. Tchną pozytywną energią, tak dużą, że patrząc na nie, nie sposób się nie uśmiechnąć. Przyznam, że z żalem stąd odjeżdżałem.
Ale zanim odjechałem, przespacerowałem się jeszcze nad Jezioro Plivskie. Akurat zaczynała się jesień i pojawiły się pierwsze, na razie nieśmiałe kolory drzew. Kiedy jesień przyjdzie w pełnym wymiarze, te płonące kolorami drzewa, będą wyglądały zjawiskowo, odbijając się w spokojnej toni jeziora.
Dojazd do młynów (Mlinčići) koło Jajce
Jak już napisałem z centrum Jajec do tych „małych domków” jest delikatnie ponad 5km. Czyli całkiem spory spacer lub dosłownie chwila dojazdu samochodem. Tuż przy młynach znajduje się mały parking. Jest on płatny (jeśli dobrze pamiętam to jest 1KM) w automacie parkingowym.
Na zwiedzanie potrzebujecie około pół godziny. I wierzcie mi, że tu po prostu warto przyjechać!