Do Hamedanu przyjechałem prosto z Teheranu. Specjalnie po to, by zobaczyć największą wodną jaskinię w świecie i trzecią pod względem wielkości w ogóle.
W Ali Sadr zaskoczenie było już na samym początku, bo widać turystów z Zachodu traktują w Iranie na zupełnie innych prawach niż lokalnych zwiedzających. Ledwo ustawiłem się przy kasie, a już nie wiadomo skąd zjawił się przy mnie człowiek przedstawiający się jako pracownik departamentu PRu i marketingu. Zapytał czy nie będę miał nic przeciwko, jeśli będzie moim przewodnikiem i opowie mi trochę o jaskini. Na taką propozycję trudno nie przystać, szczególnie jeśli jest ona darmowa 🙂 Jeszcze tylko zostawiłem główny plecak w biurze i pora zagłębić się w podziemiach.
Wchodząc do jaskini Ali Sadr
Po wejściu ogarnia nas przyjemny chłodek, bo w jaskini Ali Sadr panuje stała temperatura 16 stopni Celsjusza, a temperatura wody dla odmiany także jest stała i ponoć wynosi 12 stopni. Do kąpieli raczej to nie zachęca, ale w razie gdyby ktoś przez przypadek chciał, to do biletu dorzucają obowiązkowy kapok. Cóż, woda ma chwilami ponoć do 30 metrów głębokości, zatem nurkowanie w wykonaniu osoby nie umiejącej pływać, mogłoby być nieciekawe. Zresztą, ponieważ w jaskini woda wciąż płynie, rzeźbiąc skały, to i poszukiwania „nurka” trochę by mogły potrwać…
Ale po kolei. Znaczna część trasy, którą widzimy odbywa się na łódkach. Jest to o tyle ciekawy system, że pierwsza łódka, to taki zwyczajny rower wodny, gdzie są dwa miejsca. Jedno dla prowadzącego i drugie dla któregoś z turystów. Za rowerem ciągnięte są trzy łódki. I o ile widok z owych łódek jest jakie taki z racji pleców osób przed nami, o tyle to co w jaskini Ali Sadr widzimy z perspektywy prowadzącego „skład” rowerka wodnego, jest niesamowite.
Płynąc po podziemiach Ali Sadr
Wycieczka po jaskini Ali Sadr składa się z kilku części i trwa około półtorej do 2 godzin. Pierwszą częścią jest przejcie do miejsca gdzie zacumowane są łodzie. Następnie przez jakiś czas płyniemy krętymi tunelami jaskini, obserwując zwieszające się nad nami fantazyjne wzory utworzone przez wodę. Nacieki na skałach, stalaktyty, a także same skały podświetlone sztucznym światłem, robią naprawdę duże wrażenie wrażenie. Przynajmniej na mnie zrobiły, bo jakoś do tej por nie za bardzo chowałem się po jaskiniach. Ta część zwiedzania kończy się na centralnej wyspie, do której po wyjściu z łódek dochodzimy po pływających pomostach.
Następie czeka nas wspinaczka po ponad 100 schodach, by dojść do głównej hali jaskini Ali Sadr, komora ma 40 metrów wysokości, 100 długości i 50 szerokości. Na jej środku stoi ogromny stalagmit. I jak już nacieszymy oko tym ogromem, czeka nas kolejna porcja schodków. Tym razem mniej męczących, bo w dół. I znów docieramy do „przystani” gdzie okrętujemy się na kolejną łódkę. Tym razem miałem szczęście i załapałem się na rowerek wodny. Fakt, że trzeba się deczko napedałować, ale widoki z tego miejsca są o wiele lepsze. Mroki ciemności rozświetlają kolejne lampy i podświetlone wersety z koranu, oświetlają one wiszące tuż nad głowami nacieki i stalaktyty. Wystarczy podnieść rękę, by dotknąć czegoś co formowało się bardzo długi czas. Chociaż rzecz jasna jest to zakazane, to z nieznanych przyczyn wszystkie łapy wyciągały się w ich kierunku.
___________________________________
Jaskinia Ali Sadr informacje praktyczne
Jak się dostać do Ali Sadr: Najlepiej przyjechać do miasta Hamedan, skąd co jakiś czas odjeżdżają minibusy do Ali Sadr. Końcowy przystanek jest przy kasach wejściowych. Można też wynająć taksówkę lub dojechać dzieloną taksówką. Odległość około 100 km busik pokonuje w około półtorej godziny.
Jeśli w drodze powrotnej nie załapiemy się na minibus, warto skorzystać z dzielonej taksówki.
Wyświetl większą mapę>/code>
2 komentarze
Zwiedzanie zaczęło się i skończyło od przepływu łodziami, w dalszej części zwiedzania wspinaliśmy się schodami (drugą stroną schodziliśmy) by zobaczyć przepiękne formy stalaktytów czy spacerowaliśmy mostkami zawieszonymi nad wodą. W jaskiniach panuje (dla odmiany) przyjemny chłód.
Przepraszam, ale nie rozumiem czego się ma ten komentarz tyczyć…