Chciałbym kiedyś pójść do Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie grupą dorosłych. Bo niestety instytucja jest pomyślana stricte pod dzieci. Dorośli są tu przewidziani jako osoby, które przyprowadziły dzieci. A ja też chciałbym się dobrze bawić…
Kiedy przyszedłem do kasy centrum bajki w Pacanowie, zapytałem, czy jako dorosły też mogę kupić bilet. Odpowiedź brzmiała, że oczywiście, że tak! I faktycznie za chwilę miałem bilet, by wejść z grupą za około 30 minut. I tu jest klucz do zwiedzania tego miejsca! Grupa, do której jest się przydzielonym. Naprawdę ciekaw jestem, czy jest tylko jeden skrypt oprowadzania po miejscu, czy jest ich kilka i zależnie od tego, kto jest w grupie, taka będzie opowieść. Co innego dla małych dzieci, większych i dorosłych.
Niestety w „mojej” grupie była siódemka małych dzieci i nasza oprowadzająca skupiła się na nich. I tu jest kolejna ciekawa kwestia, która bardzo mi się spodobała. Grupy są oprowadzane po centrum przez postaci z bajek. Nasza była pod opieką pięknej Belli z bajki Piękna i bestia. Ale jeśli dobrze rozpoznaję (a może się mylę?), to grupa wcześniej skończyła pod przewodnictwem jakiegoś pirata.
I zanim zacznę opowieść, opisującą mój pobyt w Europejskim Centrum Bajki imienia Koziołka Matołka, mała ciekawostka, której tu się dowiemy. Wiecie, że w Pacanowie wcale nie podkuwali kóz? Niby oczywistość, nie? Bo przecież to by było bez sensu. W Pacanowie mieszkała kiedyś trójka braci kowali, którzy nosili nazwisko Kozy. I stąd „w Pacanowie Kozy kują.’ Niestety nasz biedny koziołek o tym nie wiedział i „koziołek mądra głowa, błąkał się po całym świecie, aby dojść do Pacanowa„
Przemierzając „Bajkowy świat”
Spis treści
„Bajkowy świat” to interaktywna ekspozycja, przygotowana z myślą o dzieciach, chociaż jest kilka akcentów przeznaczonych dla dorosłych, o czym jednak później.
Teraz wraz z Bellą przekraczamy dziurkę od klucza i wchodzimy do „Krainy czarów”, bo przecież tym są bajki. W pierwszej sali czeka na nas dworzec kolejowy, rzecz jasna w Pacanowie! Jednak zanim docieramy na pociąg, czeka na nas kilka atrakcji. Jako pierwsze są rekwizyty z bajek. Jest zatem lusterko (powiedz przecie), są opowieści o koszulach z pokrzyw i braciach, którzy byli zamienieni w łabędzie. Ale jak wiadomo, jeśli o lustro chodzi, to dzięki niemu można pokonać bazyliszka! Co prawda Wiedźmin, czyli osoba z „innej bajki” zawsze twierdziła, że numer z lustrem na bazyliszka działa tylko wtedy, kiedy bazyliszka tym lustrem uderzyć mocno w łeb 😉
Tu jednak wiedźmina nie ma, za to są nawiązania do najpopularniejszych bajek. Dlatego dzieci dostają w dłoń zaczarowany ołówek (pamiętacie bajkę?) i za jego pomocą, przeciągają bajkowe postaci do krajów, z których pochodzą. Oczywiście, Bella wie, że dzieci mogą nie kojarzyć pojęcia państwowości, zatem po prostu pomaga, by żaden z najmłodszych nie czuł się niekomfortowo.
Ale potem wreszcie kończymy na dworcu kolejowym, na którego daszku wyświetlają się zdjęcia prawdziwego gospodarza miasta, czyli Koziołka Matołka!
I rzecz jasna jeśli jesteśmy na dworcu kolejowym, to wsiadamy do magicznego pociągu. Pociąg ten wraz z opowieściami przewodniczki pokonuje szlak wielu bajek i wielu przestrzeni. Zatem za oknami wyświetlają się zarówno krajobrazy podmorskie, jak też lecimy w kosmos! I żeby było bardziej realistycznie, to wagonem czasami porządnie trzęsie. Na szczęście do wykolejenia się, nie dochodzi 🙂
Dookoła wszędzie bajki
I o ile do tej pory powiedzmy, że dorośli jakoś mogli się jeszcze z bajkami identyfikować, tak po przejściu do zaczarowanego ogrodu, dorośli się nie odnajdą. Cóż, na przykład nie przejdą przez środek leżącej kłody a’la smerfy. Nie usiądą w dzwoneczku, by wysłuchać bajki, i ogólnie ten bajkowy świat jest dla dorosłych zbyt mikroskopijny. Jednak dzieci… dla nich jak obserwowałem było tam dużo ciekawiej i wciągająco. Cóż, widocznie bajki w Centrum Bajki w Pacanowie, zarezerwowane są dla dzieci 🙁
Potem zaś trzeba wejść po schodach i żeby tego dokonać dzieci muszą odpowiadać na bajkowe pytania. Oj, powiem Wam, że wyobraziłem sobie w tym momencie grupę dorosłych, którzy odpowiadają na pytania Belli. Tu prowadząca musiałaby mieć inny skrypt, coś co odpowiada bardziej dorosłym, ale być równie bajkowe. Aż mnie korci, by z grupą jakiś 15 znajomych pojechać do Europejskiego Centrum Bajki imienia Koziołka Matołka i być grupą bez dzieci! Ciekaw jestem, czy są przewidziane takie oprowadzania, kiedy i dorośli mogą się doskonale bawić, a nie tylko asystować dzieciom. Bo kto powiedział, że bajki są tylko dla dzieci? 🙂
Przecież książkowy świat fantasy, to nic innego jak właśnie bajki, a to jeden z najlepiej sprzedających się gatunków książek. Bajka, ale dla dorosłych.
Coś dla dorosłych w świecie dla dzieci
I niemal na koniec, jest coś, czego nie docenią dzieci, a przy czym uśmiechną się dorośli. Bo jakże nie uśmiechać się do dzieciństwa? A chodzi mi o miejsce, gdzie pod ukryciem z drewnianych elementów znajdują się stare akcenty. I nie chodzi o to, że jest tam Pyza na polskich dróżkach, ale bardziej o to, że jest tam np. wydanie Tytusa, Romka i Atomka, a także komiks z Koziołkiem Matołkiem, a na dokładkę gazeta Świerszczyk. Cóż, dzisiejsze dzieci raczej nie mają prawa wiedzieć, co to jest. Za to dorośli w tym momencie zaczynają się doskonale bawić i ochoczo zaglądać we wszelkie szpary.
Zwieńczeniem wizyty była możliwość obejrzenia jednej bajki. Rzecz jasna z tych, które były do wyboru 😀 Nie ma się co dziwić, że niemal jednogłośnie grupa zagłosowała na Koziołka Matołka i jego przygody. Cóż, deczko przaśna ta kreska w porównaniu z obecnymi komputerowymi animacjami. Ale nie umniejszało to w niczym zabawie. Zaś na koniec spojrzeliśmy w szklane kule, w których można było zobaczyć sceny z bajek z różnych stron świata. Cóż, przyznam, że o większości z nich nie słyszałem, obecne tam dzieci tym bardziej.
Zatem nie czuję się winny i tak stary, że bajek nie pamiętam!
I to by było na tyle, bo Bella się z nami pożegnała. Zatem pozostało opuścić Europejskie Centrum Bajki Imienia Koziołka Matołka. I nie powiem, jako dorosły wychodzę z niedosytem. Bo niestety dla mnie niemal nie było tu atrakcji. A przecież każdy, nawet dorosły ma prawo, by przynajmniej kilka razy w roku zdziecinnieć i bawić się jak dziecko. A gdzie jeśli nie w centrum bajki? 🙂
Ale… może uda mi się kiedyś wejść do tego miejsca z grupą dorosłych. To dopiero będzie przygoda! Dla nas i oprowadzającej 😀
Póki co trzeba było wsiąść w samochód, by przejechać kilkadziesiąt kilometrów do Wiślicy, gdzie znajduje się wspaniałe muzeum z unikatową płytą nagrobną. A potem to już tylko nocleg w mojej bazie w Busku Zdroju.
Centrum bajki. Ceny biletów
- Bilet normalny czyli dla dorosłego kosztuje 26 zł
- Bilet ulgowy to koszt 21 zł
- Bilet rodzinny (2+2) – 76zł
- Więcej cen oraz rezerwacja biletów na stronie centrum w Pacanowie
Godziny otwarcia
Centrum Bajki Imienia Koziołka Matołka od kwietnia do października otwarte jest od 9 do 17stej.
Wejścia odbywają się co 20 minut. Czynne siedem dni w tygodniu.
Listopad – marzec – czynne od 9 do 16stej.
Obok muzeum znajduje się płatny parking, ale i tak większość parkuje na chodniku obok muzeum. Ja zaś zaparkowałem na Rynku, to raptem kilkaset metrów do przejścia. Zwiedzając atrakcje Ponidzia, raczej nigdy nie miałem kłopotów z tym, by spokojnie zaparkować samochód.