Malta nie ma wielu piaszczystych plaż. Większość wybrzeża wyspy to klify i skały, dlatego tym bardziej należy docenić, że są krótkie odcinki wybrzeża, które wyściełane są sypkim piaskiem. Takim, na którym doskonale się leży i odpoczywa. Tego typu plażą jest Ramla nad Ramla Bay. Na zatokę i pomarańczowy piasek można spojrzeć z wysokości jaskini Tal Mixta.
Plaża Ramla i Tal Mixta Cave, to miejsca, które są jednością. Bo jeśli przyjdziemy na plażę Ramla, to wystarczy kilkunastominutowy wysiłek i pomarańczowy piasek plaży będziemy mogli podziwiać z wysokości. Chociaż trzeba też powiedzieć, że wspinaczka do jaskini nie jest aż tak łatwa i w przysłowiowych klapkach lepiej się tu nie wybierać. Bo i po co ryzykować złamanie czy skręcenie nogi, kiedy jesteśmy na wakacjach i chcemy podziwiać atrakcje wyspy Gozo, a także inne miejsca na Malcie?
Dojazd do Tal Mixta Cave i Ramla Bay
Ramla bay i Tal Mixta Cave leżą na północnym wybrzeżu Gozo i bez problemu można tu dojechać komunikacją publiczną. Idealny jest autobus linii 322, która łączy główny port Gozo z miejscowością Marsalforn. I tak się składa, że ten autobus przejeżdża w pobliżu plaży. Ok, trzeba będzie podejść kilkaset metrów, ale to raczej nie jest duży wysiłek 🙂 Przy okazji warto wspomnieć, że właśnie tym autobusem można jechać, kiedy chcemy obejrzeć solne panwie lub też megalityczne świątynie w Xaghra.
Jedyną wadą tego autobusu jest to, że jeździ on dość rzadko, bo zaledwie co około półtorej godziny. Jego rozkład i mapę kursowania znajdziecie pod tym linkiem.
Poza tym na plażę można po prostu dojść piechotą w pół godziny, jeśli akurat Wasz hotel czy inny nocleg jest w miejscowości/regionie Xaghra.
Wspinając się do jaskini Tal Mixta
Pewnego jesiennego już poranka, kiedy w Polsce z nieba lał się deszcz, a na Malcie świeciło piękne słońce, wyszedłem z mojego pokoju we wspomnianej wyżej Xaghra i rozpocząłem półgodzinny spacer w kierunku plaży i jaskini. To był mój plan na poranek. Bez żadnych problemów dotarłem na drewnianą promenadę, ciągnącą się przez część plaży Ramla. To co może warto wspomnieć, że na Malcie wciąż spotkać można pojazdy, jakimi dawniej poruszano się po wyspie. Dawniej, czyli kiedy nie było jeszcze tak popularnych dziś samochodów. Oto idąc w dół w pewnym momencie wyprzedziła mnie dwukołowa bryczka, zaprzężona w jednego konia. Sami zresztą spójrzcie na zdjęcie tego tradycyjnego pojazdu.
Ale kiedy dotarłem nad linię morza, powitał mnie już nie stukot końskich kopyt lecz szum fal wpływających leniwie na pomarańczowy piasek. Uznałem jednak, że pora na odpoczynek będzie, kiedy zejdę z góry, na której przyroda stworzyła jaskinię Tal Mixta.
Dlatego przeszedłem cały odcinek plaży i idąc skalistym brzegiem, po pewnym czasie zacząłem wspinać się w górę, po nieźle widocznej ścieżce. Początkowo wiedzie ona przez niskie krzaki, ale w pewnym momencie dochodzę do miejsca, w którym zaczyna się odcinek, który spokojnie mógłby się znaleźć na górskim szlaku. Tu na pewno przydałyby się lepsze buty, ale niestety mam tylko tradycyjne „adidasy”. Cóż, idę po prostu ostrożniej i wspinam się po osypującym się lekko podłożu. Najgorszy jest jednak ostatni odcinek, ten tuż przed wejściem do środka jaskini. Tu po prostu trzeba użyć rąk i wspiąć się na kilka skałek. I o ile wejście jak zawsze jest dość proste, to przy schodzeniu musze przyznać, że musiałem bardzo uważać. A trudno się skupić, skoro pod nami rozpościera się piękny widok na Ramla Bay.
Jaskinia Tal Mixta
Za to kiedy wreszcie wespniemy się do jaskini, widok rozpościerający się z jej wnętrza naprawdę potrafi wynagrodzić wysiłek. Z tej perspektywy widać, dlaczego Maltańczycy czasami leżącą niżej plażę nazywają Ramla il-Ħamra czyli Plaża Czerwonego Piasku. Chociaż ten czerwony dla mnie jest na wyrost, w mojej ocenie to po prostu pomarańczowy.
Ale jaki to by nie był kolor, to z tej perspektywy widać go doskonale, tak samo jak to, że pięknie kontrastuje z lazurowym morzem z białymi falami. I małym, białym punkcikiem na środku. To kameralna świątynia usytuowana tuż przy plaży. Chodzę sobie chwilę po jaskini, bo jestem tu teraz sam i przez ładne kilkanaście minut nikt inny się nie pojawia. To dość niecodzienne, bo zwiedzając atrakcje Malty, rzadko kiedy byłem sam.
W pewnym momencie wychodzę nawet na górę wąskimi schodkami wykutymi w skale. Bo do jaskini dostęp jest też od góry, ale żeby tu dotrzeć, trzeba jednak mieć samochód, a potem podejść kilkaset metrów. Dlatego ja wolę dojście stromą ścieżką od strony plaży. A jakie są widoki z jaskini, sami obejrzyjcie na zdjęciu powyżej.
Plaża Ramla czyli lenistwo
A potem zszedłem na plażę tą samą ścieżkę, którą wchodziłem. Chwilę popatrzyłem na kąpiących się ludzi z niewysokich skałek tuż nad plażą, bo to chyba miejsce z najlepszą perspektywą.
Potem zaś po prostu zdjąłem buty i wszedłem do wody, przy przejść wodą całą plażę. Ciepła woda, szum fal, dość niewiele ludzi, brak parawanów. Plaża Ramla naprawdę ma swój klimat, który szczerze polecam.
Jedyne, czego tak naprawdę żałuję, to fakt, że byłem sam i nie miałem z kim zostawić swoich rzeczy. Wtedy mógłbym wejść głębiej do morza. Ale ponieważ jak się nie ma, co się lubi, trzeba lubić co się ma, pozostało mi moczenie nóg 🙂 I tak nie narzekam, bo było mega przyjemnie.
Warto też powiedzieć, że plaża Ramla jest plażą strzeżoną i pilnują jej ratownicy. Tak samo jak pilnują tego, by nie wchodzić daleko do wody, kiedy powiewają czerwone flagi.
Na plaży są kontenery na śmieci, a przed plażą podstawowa infrastruktura turystyczna. Zatem znajdziecie tu bar, gdzie można coś zjeść i wypić. Do tego rzecz jasna jakieś stragany, na których można kupić to, co na każdej plaży czyli klapki, dmuchane zabawki, czapki i co tam jeszcze.
Jeśli zastanawiacie się, czy warto wybrać się na plażę, to zdecydowanie tak! Piękny i miękki piasek, brak parawanów, przyzwoita infrastruktura z toaletą koło budynków z gastronomią. Czego na plaży chcieć więcej? Tym bardziej, że Malta ma naprawdę wiele dni słonecznych i ciepłych. Dodatkowo dzięki położeniu w zatoce, jest osłonięta od porywistego wiatru. Wspaniałe miejsce, jeśli lubimy plażowanie!