Uzbekistan to perła Azji Środkowej. Uzbekistan to kraj, przez który kilkaset lat temu po Jedwabnym Szlaku ciągnęły karawany z Chin do Europy. I na tym handlu wzbogaciły się miasta, przez które przejeżdżały karawany. Dziś te perełki zaczynają przyciągać do Uzbekistanu coraz więcej turystów. Wierzcie mi, że na te cuda warto przeznaczyć urlop.
Uzbekistan to także kraj największej chyba w dziejach świata katastrofy naturalnej. To tu śmiała myśl radziecka wysuszyła prawie całe morze lub jeśli ktoś woli jezioro. Jezioro Aralskie przestało praktycznie istnieć, a zamiast szumu wody, słychać tylko szum wiatru i przesypujących się ziarenek piachu. Przez Uzbekistan stulecia temu prowadził także zapewniający bajeczne bogactwa Jedwabny Szlak – potężne karawany wiozły jedwab, porcelanę i inne cenne oraz rzadkie dobra do Europy.
Uzbekistan to także kraj wspaniałych i otwartych ludzi, których część była w Polsce i ma do nas ogromny sentyment. Jako bratnie wojsko radzieckie, byli w garnizonach pilnujących bezpieczeństwa w krajach Demokracji Ludowej. Często usłyszymy: Polsza? No ja znaju, ja w Zielonej Gore był. Tak, chodzi im o Zieloną Górę i okoliczne garnizony.
Wiza do Uzbekistanu
Po wielu latach utrudnień, czyli dość kłopotliwej procedurze wizowej, która prosta nie była i tania też nie, Uzbekistan od 2019 roku zniósł obowiązek wizowy dla obywateli 45 krajów, w tym Polski. Oczywiście mówimy tu o wizie turystycznej dostępnej na 30 dni.
Fajna to zmiana, bo na samym początku trzeba było mieć LOI czyli letter of invitation, potem zaplanowaną trasę i rzecz jasna dochodziła jeszcze opłata. Potem wystarczało wystąpić o wizę przez stronę internetową i ją wydrukować. Obecnie wiz do Uzbekistanu nie ma i bardzo mi się to podoba!
Atrakcje Uzbekistanu
Jak wspomniałem wyżej, przez Uzbekistan szły potężne karawany z Chin do Europy – mityczny Jedwabny Szlak! I właśnie z powodu tego szlaku, który zapewniał niewyobrażalne bogactwo w miastach, przez które przechodzi, powstawały architektoniczne cuda. Wiele rzeczy można opisać, można zrobić zdjęcia, nakręcić film, ale to i tak nie odda tej feerii barw, które można zobaczyć przy wejściu do medres i meczetów. Powstawały karawanseraje, ale także liczne targowiska i pałace.
Nie umiem Wam opisać uczucia, kiedy stoi się w Registanie w Samarkandzie z zadartą głową i ogląda sufit tak finezyjny i symetryczny, że jedyne co umiem o nim powiedzieć, to iż jest to czyste piękno. Pół godziny patrzyłem się w ten sufit, aż do bólu szyi. Ale są też takie miasta jak Chiwa i Buchara – w nich także zobaczymy przepiękne budowle i zdobienia. A jadąc godziny przez pustynie, współdzieloną taksówką, pogadamy z Uzbekami. Oczywiście jeśli tylko znamy rosyjski. Dużo, dużo mogę napisać o atrakcjach Uzbekistanu i będą to tylko słowa pełne zachwytu. Zapraszam zatem na przegląd tego, co można zobaczyć w Uzbekistanie.
Samarkanda – miasto Registanu i wspaniałych zabytków
Samarkanda – chyba najbardziej znane miasto Uzbekistanu, które jednak robi mniejsze wrażenie niż np. Chiwa czy Buchara. Samarkanda to niegdyś jedno z najwspanialszych miast Azji, które swoją świetność zawdzięcza Jedwabnemu Szlakowi, Timurowi Wielkiemu i jego potomkom. Zobaczymy tu przepiękny kompleks cmentarny Szah-i Zinda; Mauzoleum Ruchabad z XIV w., mauzoleum Gur-i Mir, w którym spoczywa Timur i jego synowie a przede wszystkim kompleks Registan złożony z trzech części. Uważajmy bo sklepienie północnej części jest oszałamiająco piękne!
A jak było w Samarkandzie? Np. tak: Słońce wspięło się już wysoko i nadszedł czas opuścić gościnne progi Registanu. Teraz kieruję się do Szach-i Zinda (Grobowiec Żyjącego Króla). Legenda głosi, że w tym miejscu w Samarkandzie został pochowany kuzyn proroka Mahometa, który w VII wieku przyniósł islam na te tereny. Najstarsze budowle, pochodzą z XI wieku! Szah i Zinda to także miejsce pochówku znamienitych intelektualistów swoich czasów. Miejsce wiecznego spoczynku znalazł tu Kazi Zade Rumi, którego dokonania w dziedzinie astronomii docenił władca Ulugbek.
Chiwa – żywy skansen wciąż kipiący życiem
Chiwa – miasto nie bez powodu znajduje się na liście cudów UNESCO. Zachowało się takim, jakim było kilkaset lat temu. Mury obronne, baszty, bramy, minarety, medresy i meczety. W tym meczety, których drewniane filary mają tysiąc lat! Od oglądania cudownych, misternie rzeźbionych i malowanych sklepień Chiwy pałaców rozboli nas kark. Arcydzieła sztuki! Jednocześnie miasto jest wciąż żywe, mieszkają tam zwykli ludzie, pracują w swoich warsztatach i możemy obejrzeć dzieła ich rąk.
Chiwa to miasto mistrzów, mistrzów ceramiki i rzeźbienia w drewnie. To także miasto bajecznych kolorów i pięknych wzorów, którymi pokryte są sklepienia wielu pomieszczeń. Może się zdarzyć, że wejdziemy do z pozoru nieciekawej i pustej sali, ale prawdziwy walor tego miejsca będzie krył się nad naszymi głowami. Pięknie rzeźbione kasetony z drewna niemal same układają się we wzory. Dodatkowo są jeszcze pokryte kolorową farbą, która dopełnia całości, uzupełnia wzór.
Co ciekawe: symbolem Chiwy jest potężny walec… (widoczny na zdjęciu obok). Jest to nic innego jak minaret! Co prawda nie zdołano go dokończyć, ale w zamiarze miał być tak wysoki, by było widać z niego całą drogę do Buchary. Niestety ponieważ władca, płacący za konstrukcję spadł z niej i poniósł śmierć na miejscu, jego następcy nie kontynuowali przedsięwzięcia.
Buchara – perła Jedwabnego Szlaku
Buchara – dawna stolica regionu to rozlegle place, pięknie zdobione wnętrza i wejścia do medres. Swoją świetność miasto przeżywało dwukrotnie, bo około X wieku, kiedy było lokalnym azjatyckim centrum kulturalnym i religijnym. Druga młodość Buchary to okres od XVI wieku, kiedy miasto stało się stolicą chanatu bucharskiego. W tym czasie powstało wiele budowli, które przetrwały do tej pory. Miasto zdecydowanie na kilka dni.
Buchara – miasto Jedwabnego Szlaku, który kilkaset lat temu zapewnił temu miejscu swoją świetność. To z zysków z handlu powstały karawan seraje, liczne medresy i meczety. Dzięki tym dochodom zatrudniano rzemieślników, którzy stworzyli cudowne sklepienia świątyń, rzeźbili drzwi i kolumny w fantazyjne wzory. Nadgryzione zębem czasu zabytki, teraz jedne po drugim są odnawiane. I chociaż jeszcze mnóstwo pracy przed konserwatorami, to efekt ich dotychczasowych prac zapiera dech w piersi.
Mujniak – nad wyschniętym morzem
Mujniak – niegdyś duże miasto, które żyło dzięki pobliskiemu jezioru Aralskiemu. Dziś to rozpadające się budynki, opuszczone domy, rujnowane fabryki i przede wszystkim wyschnięty Aral. Miejsce tyle fascynujące, co przygnębiające. Na brzegu dawnego jeziora stoją zżerane przez rdzę wraki kilku starych statków.
Rankiem po prysznicu w spartańskiej budce przed hotelem, wyruszam oglądać coś czego tu nie ma, a jeszcze kilkadziesiąt lat temu było sercem regionu, sercem Karakalpakstanu, jedną z głównych atrakcji turystycznych Uzbekistanu. Przede mną Jezioro Aralskie – a raczej wyschnięta równina po morzu. Wrażenie jest piorunujące.
Mujniak – miasto liczące kiedyś 58 tysięcy mieszkańców. Dziś zostało zaledwie 12 tysięcy i wciąż ta liczba maleje. Ci którzy zostali, mieszkają wśród opuszczonych i walących się, zrujnowanych budynków: fabryk konserw, przetwórni ryb, bloków, warsztatów… Mieszkają wśród ruin tego, co kiedyś stanowiło o świetności i dobrobycie tego… nadmorskiego miasta.
Shahrisabz (Szachrisabz) – Miasto w pobliżu którego w 1336 roku urodził się Timur. Traktował on miasto jako swoją wizytówkę dlatego zobaczymy tu imponujące ruiny dawnych budynków. Warto tu przyjechać, ale pół dnia w zupełności nam starczy.
Dolina Fergańska – żyzna dolina o której mówi się, że nawet patyk wetknięty w ziemię wcześniej czy później i tak zakwitnie. Dolina to główne miejsce życia uzbeckich muzułmanów. Możemy tu pojechać i zobaczyć np. przędzalnię jedwabiu lub warsztaty ceramiczne. W Ferganie zobaczymy także domy z przełomu XIX i XX wieku.
* A jeśli chcecie poczytać, jak się po Uzbekistanie jeździ rowerem i zwiedza niekoniecznie oczywiste turystycznie miejsca (chociaż turystyczne też 🙂 ), to zapraszam do bloga nagniatamy.pl, by dowiedzieć się więcej.